EURO 2012 w Polsce i Ukrainie było nieprawdopodobną imprezą piłkarską, którą emocjonowała się cała Europa. Zwycięzcą tamtejszego turnieju została Hiszpania, która zwyciężyła z Włochami aż 4-0. Swój epizod miała oczywiście także reprezentacja Polski, która nie musiała przechodzić przez eliminacje, ponieważ była jednym z dwóch organizatorów. Jak nam poszło w tym turnieju? Kto był strzelcem bramek i na jakim etapie odpadliśmy? Na to i na wiele innych pytań odpowiada ten artykuł.
Mecz otwarcia
Pierwszy mecz rozgrywany był w Warszawie o godzinie 18. Naszym ówczesnym przeciwnikiem była Grecja i to oni jako pierwsi byli przy piłce. Już od początku meczu było wiadomo, że nie będzie to łatwe spotkanie, gdyż Grecy uwielbiają agresywną, twardą grę, często na pograniczu faulu. Wtedy w 17 minucie stało się coś, co poruszyło całą Polską. Lewandowski cudownym strzałem z głowy umieścił piłkę w siatce. Był to nieprawdopodobny moment, który z pewnością ucieszył niejednego rodaka. W 38 minucie doskonałą okazję sam na sam miał Perquis, na nasze szczęście uderzył obok bramki. W 44 minucie byliśmy w jeszcze bardziej komfortowej, gdyż nasi przeciwnicy grali w dziesiątkę. Czerwoną kartkę otrzymał Papastathopoulos, który faulował wychodzącego sam na sam Murawskiego. Po 3 minutach gwizdek sędziego, drużyny udały się do szatni na przerwę, byliśmy w fantastycznej sytuacji. Niestety w 51 minucie wszyscy Polacy prawdopodobnie załamali się. Bramkę na 1-1 strzelił Salpingidis, Dodatkowo w 69 minucie faul w polu karnym Wojtka Szczęsnego znów podniósł ciśnienie. Na szczęście zamiennik, Przemysław Tytoń w cudowny sposób obronił rzut karny, dzięki czemu po ciężkich bojach udało nam się osiągnąć remis.
Mecz o wszystko
Po pierwszej kolejce byliśmy w złej sytuacji. W tym przypadku tylko zwycięstwo dawało nam szanse na awans do fazy pucharowej. Naszym przeciwnikiem były dobrze prezentujące się Czechy. Niestety obiektywnie mówiąc, nasi reprezentanci nie pokazali w tym meczu niczego ciekawego, oprócz kilkunastu fauli, z których aż 5 zakończyło się żółtą kartką. Pomimo, że liczba strzałów była wyrównana, to jednak Czechy dominowały przez większość meczu. Robert Lewandowski i spółka nie była w stanie pokonać genialnego Petra Cecha na bramce. Niestety przegraliśmy ten mecz 0-1 po bramce w 72 minucie P.Jiráček’a. Koniec marzeń. Zwycięstwo dawało nam duże szanse na awans do ćwierćfinału, niestety przegrywając musieliśmy pogodzić się z odpadnięciem z turnieju.
Mecz o honor
W ostatnim meczu z Rosją graliśmy jedynie o honor, aby pokazać się kibicom z innych krajów z jak najlepszej strony. W 19 minucie udało nam się strzelić bramkę ale… spalony. Niewykorzystane okazję lubią się mścić, dlatego w 37 minucie bramkę strzelił Dżagojew- Tytoń był bez szans. W 57 minucie uśmiech na ustach sprawił Jakub Błaszczykowski, który cudownym i precyzyjnym strzałem przy słupku zdobył bramkę wyrównującą. Do końca meczu było jeszcze kilka ciekawych akcji, wynik jednak zakończył się remisem. W taki sposób Polska zakończyła swój turniej na ostatnim miejscu w tabeli, z dorobkiem 2 punktów i 2 bramek.